Etykiety

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciekawostki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciekawostki. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 11 kwietnia 2017

Tu leży pies pogrzebany - skąd się wzięło powiedzenie?

Tu leży/jest pies pogrzebany, czyli tu jest sedno sprawy, w tym rzecz, w tym sęk. Powiedzenie znane każdemu. Skąd się wzięło?
XVII wiek, Turyngia. Wojna trzydziestoletnia. Pewien mężczyzna próbując skontaktować się z ukochaną mieszkającą w oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów miejscowości, jako posłańca listów wynajął... swojego psa. Stuczel nie tylko wykonał zadanie, ale przyniósł swojemu panu także odpowiedź od ukochanej. I tak pies został listonoszem, wielokrotnie wymieniając korespondencję między kochankami. Gdy zdechł, jego pan wyprawił mu uroczysty pogrzeb, a na nagrobku wyrył napis: ''da liegt der Hund begraben'', czyli ''tu leży pies pogrzebany". Powiedzenie to najpierw zaczęło funkcjonować w języku niemieckim, a z czasem przyjęło się również w polszczyźnie.

poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Skąd się wzięło powiedzenie "musztarda po obiedzie"?

http://xn--spiekarodem-x5b.pl/tag/musztarda/
Często najfajniejsze tematy językowe wychodzą zupełnie przypadkowo. Tak było i tym razem. Moja przyjaciółka w luźnej rozmowie powiedziała: "to jest już musztarda po obiedzie". I nagle zapaliła mi się lampka: eeeej, a skąd właściwie wzięło się to powiedzenie? Nie wiedziałyśmy. Nie powiem, żeby etymologia, do której dotarłam w pełni mnie zadowoliła, ale jak to bywa z wieloma związkami frazeologicznymi, wytłumaczenie okazuje się banalne. 
Najprawdopodobnie musztarda dotarła do Polski w okresie napoleońskim. Początkowo nie wiedziano, jak należy jeść tę przyprawę. Dlatego na wielu szlacheckich stołach pojawiała się po daniu głównym, jako deser. Jedzono ją łyżkami. Mówi się, że po jednej z takich biesiad, gdy Napoleon zobaczył jak polska szlachta je musztardę, czyli na końcu posiłku, krzyknął oburzony: "Ależ to jest musztarda po obiedzie!" I tak do dzisiaj używamy tego powiedzenia, gdy chcemy powiedzieć, że coś jest już po czasie. 

czwartek, 6 kwietnia 2017

Ogarniasz?

http://zszywka.pl/p/zaczynam-ogarniac-4205153.html
Muszę ogarnąć mieszkanie przed przyjściem gości (=posprzątać), ogarnij się (=weź się w garść, opanuj się), musisz ogarnąć ten materiał, jeśli chcesz zdać egzamin (=nauczyć się), ogarniesz transport? (=zorganizować), muszę się ogarnąć po tej sytuacji (=uspokoić, doprowadzić do porządku). Podobno bzokolicznik ogarniać zastępuje aż 95% pozostałych! 
Bez wątpienia jest to słowo uniwersalne. Wyrażające więcej niż tysiąc innych - jak mówią niektórzy. Szczególnie młodzież. I nie można mieć do nich pretensji. Język zawsze dążył do uproszeń. Ale... to tak jak ze słowem fajnie, którego osobiście nie lubię. Fajne może być wszystko. Jeśli pytam jak się komuś coś podoba i słyszę - jest fajne to wiem, że jest nijakie. Warto się czasami wysilić i skorzystać z synonimów. Bo niedługo sprowadzimy naszą konwersację do dwóch odpowiedzi na wszystkie pytania: ogarniam/nie ogarniam. 

poniedziałek, 20 marca 2017

Stolec - etymologia

Conlanger
Dziwką określano kiedyś prostą kobietę, dziewkę, kutas oznaczał tylke samo co frędzel, czy dekoracyjny sznur, a chuj to był po prostu wieprz. W wyniku ewolucji językowych niektóre słowa zmieniają całkowicie swoje znaczenie, bądź obocznie wskazują na coś odmiennego, zaskakującego. 

Tak było z wyrazem stolec. Kiedyś nazywano tak tron, krzesło, a właściwie siedzisko monachy, biskupa. W przenośni również władzę królewską czy biskupią. Obecnie kojarzy się wyłącznie z odchodami. 

Jest jeszcze trzecie znaczenie, najmniej popularne, gdzie stolec oznacza słup w konstrukcji drewnianej. 

sobota, 18 marca 2017

"Mieszkam w Kup" czy "mieszkam w Kupie"?

Moje klimaty 
Kup wieś położona w województwie opolskim. Na tablicach wjazdowych nazwa zapisywana jest również obocznie w języku niemieckim jako Kupp. Prawdopodobnie wywodzi się od słowa kopa, wcześniej mówiono kupa czegoś, czyli sterta, usypisko, niewielka góra czegoś (w języku niemieckim Kupp miało znaczenie Haufenort, czyli miejscowość usypisk, kup). 

Nazwa miejscowości kończy się na spółgłoskę, więc musi być odmieniana, tak jak np. Słupsk. Mówimy jestem ze Słupska, mieszkam w Słupsku, jadę do Słupska. 

Jednak mieszkańcy pozostają wyłącznie przy formie mianownikowej. Mówią zatem pochodzę z Kup, chodzę do szkoły w Kup, szpital mieści się w Kup. Podczas gdy prawidłowa odmiana brzmi:
M. Kup
D. Kupa
C. Kupowi
B. Kup
N. Kupem
Msc. Kupie 

Zatem chodzę do szkoły w Kupie, szpital mieści się w Kupie. 

Podobno nawet abp Alfons Nossol próbował przekonać prof. Miodka, że Kup nie odmienia się przez przypadki. Językoznawca pozostał jednak nieugięty :)


niedziela, 13 listopada 2016

Skąd się wzięło powiedzenie "zobaczyć jak świnia niebo"?

Słomiany wdowiec, nie zasypiać gruszek w popiele, zbić kogoś z pantałyku czy pleść duby smalone - język polski jest niezwykle bogaty w ciekawe, dla współczesnych użytkowników mniej lub bardziej dziwne, powiedzenia. Nie wzięły się one jednak z niczego. Zadomowiły się w języku, gdyż były proste, dosadne i obrazowe.

Tak jak stwierdzenie zobaczysz coś jak świnia niebo.  Budowa kręgosłupa, a dokładnie odcinka szyjnego, uniemożliwia świni podnoszenie głowy do góry - stąd przeświadczenie, że zwierzę to na pewno nigdy nie zobaczy nieba. Używamy więc tego powiedzenia wtedy, gdy chcemy podkreślić, że jakaś czynność jest niemożliwa

środa, 27 kwietnia 2016

Dlaczego mówimy "słomiany wdowiec"?

www.stopco2.pl
Powiedzenie słomiany wdowiec znane jest każdemu. Nazywamy tak mężczyznę, którego żona wyjechała na jakiś czas, zostawiając go samego (analogicznie słomiana wdowa). Dlaczego słomiany i czemu wdowiec

Słomianym wdowcem nazywano mężczyznę, który został bez żony na jakiś czas i musiał spać sam. Dawniej głównym miejscem spoczynku było legowisko zbite z desek, na którym kładziono słomę. Słoma uchodziła za symbol związku małżeńskiego, gdyż mężczyzna i kobieta po ślubie mieli większe posłanie niż reszta domowników. Rodzeństwo na przykład leżało na wąskim łóżku, ułożeni głowa przy nogach, aby mieć więcej miejsca. 

Warto również wspomnieć o słomianym człowieku, czyli kimś, kto tylko pozornie zajmował jakieś stanowisko, ale sam nic nie robił, wyręczając się innymi (np. słomiany wspólnik), czy słomianym zapale, czyli takim, który nagle powstaje i szybko się wypala. 

niedziela, 24 kwietnia 2016

Dlaczego "dzień dobry", "dobry wieczór" piszemy oddzielnie, a "dobranoc" razem?

Dlaczego dzień dobry piszemy rozłącznie, a dobranoc łącznie? Zapytał mój czternastoletni brat. Pytanie niby banalne, ale trudno znaleźć na nie precyzyjną odpowiedź. A co dopiero taką, która zadowoli gimnazjalistę. 

Zacznijmy od słyszalnej różnicy. Zarówno dzień dobry, jak i dobranoc mają jeden akcent, a dobry wieczór - dwa. Prof. Mirosław Bańko uważa, że gdyby dobranoc zapisać rozłącznie akcent padałby na ostatnią sylabę słowa dobra, a to nie brzmiałoby dobrze. Nie wiem jak Was, ale mnie taka argumentacja nie przekonuje.

Sprawa jest dużo bardziej skomplikowana. W języku polskim przydawka występuje przed rzeczownikiem, powinniśmy więc mówić dobry dzień (tak jak Czesi, Rosjanie, Niemcy, Włosi, Francuzi - w więkoszości języków europejskich w zwrocie powitalnym rzeczownik znajduje się na drugim miejscu). Tak też mówiło się w Polsce aż do XVII wieku. Zamiany dobry dzień na dzień dobry dokonano z bardzo prozaicznych powodów, a główną zasługę należy przypisać gwarze. Rytmicznie lepiej wymawiało się dzień dobry. Mieszkańcy wsi wymawiali dobry dzień jak jedno słowo akcentując bry. Ówcześni językoznawcy postanowili więc zamienić kolejność wyrazów. Zabrakło im jednak konsekwencji. Bo w przypadku wieczornego pozdrowienia nie tylko nie zmieniono szyku, ale pozwolono na łączną pisownię i tak powstało dobranoc

Z dobry dzień, zrobił się dzień dobry, z dobrej nocy, dobranoc, ale dlaczego mówimy dobry wieczór, a nie wieczór dobry? Znowu chodzi o akcent. Kolejność w tym pozdrowieniu została niezmieniona, ponieważ wieczór ma dwie sylaby i akcent padał tutaj na drugą sylabę od końca (wieczór) nie było więc zagrożenia, że dojdzie do zrostu wyrazów, które łatwo było wymówić zarówno w gwarze, jak i w języku literackim. 

Mało satysfakcjonujące wytłumaczenie, wiem. Łatwiej i szybciej byłoby powiedzieć: bo w języku polskim tak już po prostu jest :)



wtorek, 15 marca 2016

Gusta, koszta?

Gusta, koszta czy gusty, koszty?
Ferdek Kiepski rewolucji językowych nie dokonał mówiąc, że ma pomysła. Bo jak w pomyśle, nie powinniśmy dodawać końcówki -a, tak samo w gustach czy kosztach -a nigdy nie powinno się pojawić.

Obecnie możemy zapytać o koszta kampanii czy porozmawiać jakie ktoś ma gusta. Formy te uważane są za przestarzałe, ale dopuszczalne.

Problem w tym, że końcówka -a nigdy nie powinna pojawić się w tych wyrazach. 
Wyrazy takie jak fundament, dokument w języku łacińskim, brzmiały fundamentum, documentum i przyjmowały końcówkę -a w mianowniku, czyli fundamenta, dokumenta. Latynizmy te na grunt polski zostały przeniesione w uproszczonej wersji, czyli pozbawione końcówki -um. Wskutek czego powstały wyrazy fundament, dokument, które w mianowniku liczby mnogiej przyjęły końcówkę -y: fundamenty, dokumenty.

Niestety nasi przodkowie, pamiętając o łacińskim brzmieniu, często wbrew ustaleniom normatywnym mówili fundamenta, dokumenta. Z czasem analogicznie końcówkę -a przyporządkowywano również tym wyrazom, które w języku łacińskim nigdy nie kończyły się na -um/-a.

Dlatego wszystkie zapożyczenie (równiez z innych języków niż łacina) otrzymywały w mianowniku liczby mnogiej -a. Stąd wzięło się koszta, czy gusta. Zdarzało się, że -a z rozpędu trafiło również do rodzimych wyrazów (biusta, urzęda, okręta). Paradoks polega na tym, że nikt dzisiaj nie powie fundamenta, dokumenta (chociaż byłoby to uargumentowane historycznie), a mnóstwo osób mówi koszta, gusta mimo że -a nigdy nie powinno się tam znaleźć.

wtorek, 26 stycznia 2016

Co to znaczy "nomen omen"?

Nomen omen to skrót od wyrażenia nomen atque omen lub nomen est omen i oznacza "imię jest wróżbą". Z tym, że imię nie odnosi się wyłącznie do imienia danej osoby, ale do każdej nazwy kogoś/czegoś. Starożytni Rzymianie uważali, że w imieniu zawarta jest informacja o danej osobie, jej cechach charakteru, a nawet przeznaczeniu. Później imię nadawno również przedmiotom. 

Obecnie, najprościej mówiąc, używamy nomen omen, gdy chcemy zwrócić uwagę, że czyjeś imię lub nazwisko wskazuje na jakieś cechy danej osoby. Na przykład jeżeli powiemy, że ktoś nazywa się nomen omen Gruby wskazujemy, że zgodnie z nazwiskiem jest to osoba otyła. Albo gdy powiemy Mój sąsiad nazywa się nomen omen Mały, przekazujemy, że mały to nie tylko nazwisko, ale także cecha naszego sąsiada, który jest niski. 

Rozpowszechnienie nomen omen przypisuje się komediopisarzowi Plautowi, który nadawał swoim bohaterom wyraziste przydomki, gdzie imię było jednocześnie cechą charakterystyczną postaci. 

Pamiętajmy: nomen omen nie może być użyte jako wtrącenie. Nie mylić z notabene, czyli zważ dobrze, zauważ dobrze, które wprowadza w zdanie dodatkową, ale ważną informację. 

Dlaczego mówimy, że mróz jest siarczysty?

fot. Daria Placek
Dlaczego mówimy siarczysty mróz?

Zacznijmy od tego, że przymiotnik siarczysty pochodzi od rzeczownika siara, który jeszcze w XIV wieku oznaczał siarkę, bądź (uwaga) mleko wydzielające się z gruczołów mlecznych w pierwszych dniach po porodzie. 

Od około XV wieku siarczysty używano w odniesieniu do siarki, jako pierwiastka chemicznego (chociaż dopiero w 1777 roku Lavoisier zasugerował, że siarka jest pierwiastkiem; wcześniej mówiono o złożach siarki, znano jej właściwości i występowanie). Mówiono więc o siarczystej ziemi, siarczystych źródłach, siarczystym ogniu. Z racji tego, że siarka jest łatwopalna, a średniowieczni alchemicy uznawali ją za żywioł palności i substancję magiczną, budziła skojarzenia z siłą, żywiołowością i mocą. Zaczęto więc używać przymiotnika siarczysty na określenie tego co dynamiczne, żywiołowe, energiczne; podkreślano w ten sposób intensywność zjawisk. Siarczysty używano również w stosunku do ludzi wybuchowych, pełnych temperamentu, stąd np. siarczysta fantazja, siarczysta krew (inaczej: ludzie, którzy mają siarkę w żyłach, bądź są z siarki i ognia, możemy również wymierzyć komuś siarczysty policzek). 

Za sprawą swoich właściwości siarka stała się symbolem siły i mocy. Stąd siarczysty mróz, czyli silny, mocny mróz, intensywne zimno. Ale siarczysty może być również trunek, policzek, reprymenda, a także siarczyste kwiaty czy siarczyste kapelusze (jako intensywne kolorystycznie).

sobota, 31 października 2015

„Halloween” - małą czy wielką literą?

Abstrahując od tego czy Halloween to święto satanistyczne, czy powinniśmy je w Polsce obchodzić czy nie, poprawny zapis obowiązuje zarówno jego zwolenników, jak i przeciwników.

Słowo Halloween wywodzi się z języka angielskiego, jest skrótem od święta All Hallows Eve, obchodzonego 31 października w Stanach Zjednoczonych i północnej Europie. Ponieważ w języku polskim nazwy świąt zapisujemy wielką literą (Wielkanoc, Dzień Matki, Boże Narodzenie), zasada ta obowiązuje również w przypadku Halloween.  

Nawiasem mówiąc, w języku angielskim nazwy świąt także zapisywane są wielkimi literami, a że Halloween jest zapożyczeniem właściwym, więc na polski i tak zostałaby przeniesiona oryginalna pisownia.

Co ciekawe, Halloween jest jedyną nazwą święta, którą przyswojono w języku polskim jako tzw. cytat (wyraz, którym użytkownicy języka posługują się w mowie i piśmie w formie oryginalnej, włączają akcent).

sobota, 12 września 2015

Eminencja, ekscelencja...

Ekscelencja, eminencja, magnificencja niby każdy potrafi rozróżnić te tytuły, a błędy i tak się pojawiają. I to nie tylko te, wynikające z nieznajomości zasad tytulatury, ale także czysto językowe. 

Ekscelencja, czyli pierwszeństwo, wyższość, odnosimy się tak do dostojników Kościoła katolickiego (biskupów i arcybiskupów), prezydenta, premiera, ambasadrów czy ministra spraw zagranicznych. Mówimy Jego Ekscelencja przyjechał lub Jej Ekscelencja przyjechała, a bezpośrednio zwracamy się Wasza Ekscelencjo. Natomiast jeżeli chodzi o pytanie, używamy formy Czy Wasza Ekscelencja weźmie udział w dyskusji?, a nie Czy Jego Ekscelencja weźmie udział w dyskusji?

Eminencja, inaczej dostojność, wyniosłość, jest tytułem kardynałów. W tym wypadku nie ma już rozróżnienia rodzajowego, gdyż tytuł odnosi się wyłącznie do mężczyzn (ekscelencja odnosiła się zarówno do pań jak i panów). Mówimy zatem Jego Eminencja, Wasza Eminencjo, Czy Wasza Eminencja...?

Magnificencja wspaniałość, tytuł przysługujący rektorom szkół wyższych, ale stosowany wyłacznie podczas uroczystości, bądź w oficjalnej korespondencji. Zwracamy się po prostu Magnificencjo, bez zaimka Wasza

piątek, 8 maja 2015

"Lać jak z cebra" - co to jest "cebr"?

Powiedzenie lać jak z cebra znane jest każdemu. Mówimy tak, gdy pada ulewny deszcz. Jednak czy kiedykolwiek zastanawiałeś/aś się czym jest cebr?

Słowo to znajdujemy już w Kronice Galla Anonima. W jednym z opowiadań autor używa słowa czebri mówiąc o drewnianych naczyniach. Tworząc liczbę pojedynczą, nie używa jednak, jakby się mogło wydawać formy czebr, ale czber

A skąd się wzięła upowszechniona dzisiaj forma cebr? W gwarach mazurzących -cz wymawia się jako -c. Dlatego czber przeszło w cber, co dalej odmieniano cebra, cebrowi, cebrem, o cebrze. Z czasem wyrównano również odmianę mianownikową i zaczęto mówić cebr. We obecnej polszczyźnie mamy już nie cebr, ale ceber

Ale wróćmy do naszego powiedzenia: dlaczego leje jak z cebra?
Ceber był wielkim, okrągłym naczyniem, zrobionym z drewna. Używano go do noszenia wody. Zbudowany był z klepek, najczęściej wykonanych z leszczyny. Ponieważ musiał mieć ucha, aby ułatwić noszenie - klepki nie zawsze były idealnie dopasowane. Zdarzało się więc, że woda wylewała się przez szczeliny. Tryskając na wszystkie strony, oblewając osobę niosącą ceber, która później wyglądała, jakby spotkał ją rzęsisty deszcz. 

piątek, 10 kwietnia 2015

Zbić kogoś z pantałyku

Każdemu zapewne znane jest powiedzenie zbić kogoś z pantałyku, czyli zbić z tropu, wprawić w zakłopotanie, pozbawić kogoś pewności siebie. A zastanawialiście się kiedyś, czym jest pantałyk

Jest to słowo dla językoznawców nadal intrygujące, gdyż niejasne znaczeniowo. Doroszewski w Słowniku języka polskiego wyjaśnia, że pantałyk pochodzi z rosyjskiego. Z kolei Etymologiczny słownik języka rosyjskiego podaje trzy hipotetyczne znaczenia:

1. chytrość, wiedza (od azerbejdżańskiego pand i -lik)
2. pętla (ukraiński pantalik)
3. pętla, problem do rozwiązania (bawarski pantl).

Wiemy na pewno, że pantałyk pojawił się w słownictwie bardzo późno, bo w XIX wieku i ograniczył swoje występowanie do języka polskiego, rosyjskiego, białoruskiego i ukraińskiego. Wiele wskazuje na to, że mógł być zapożyczony z języka tureckiego, co było częste w rosyjskim. 
Co ciekawe, we Włoszech w XVI wieku bardzo modne były puntały i puntaliki, czyli klamry, metalowe ozdoby. 

Zatem dokładne znaczenie pantałyku pozostaje nadal zagadką :)

środa, 18 marca 2015

Słowa, dzięki którym "zabłyśniesz", I

Coraz modniejsze stają się trudno brzmiące słowa. Dzięki nim kreujemy się na inteligentnych, obytych, oczytanych. A jaką radość czujemy, gdy rozmówca nie zna, użytego przez nas wyrazu! :)

Oto kilka mało znanych słów. Ale pamiętaj: wszystko z pokorą i umiarem - trzeba znać czas i miejsce, aby zabłysnąć :)

Imponderabilia - rzeczy nieuchwytne, nie dające się zważyć, zmierzyć, np. uczucia.

Majuskuła to wielka litera alfabetu.

Minuskuła to mała litera alfabetu (terminy używane głównie przez historyków). 

Prokrastynacja - tzw. "syndrom studenta", czyli odkładanie wszystkiego na później.

Frenezja - gwałtowność, żywiołowość. 

Kuriozum - dziwaczność, coś co budzi zdumienie, zaciekawia niezwykłością.

Konterfekt to trudno brzmiące słowo oznacza wizerunek, portret, podobiznę. 

Ambiwalencja - przeżywanie sprzecznych uczuć; np. z jednej strony bardzo się boje, ale z drugiej nie mogę się doczekać nowego wyzwania. 

Humbug - nagłośniona, rozreklamowana sprawa, która po czasie okazuje się oszustwem. 

Detencja - pozbawienie wolności. 

Plenipotencja to działanie w czyimś zastępstwie (prawo do podejmowania czynności prawnych w imieniu osoby reprezentowanej - termin prawniczy).

Ekwilibrystyczny - wyjątkowo zręczny.

Defenestracja - wyrzucenie kogoś, lub zmuszenie do opuszczenia pomieszczenia przez okno.

Atawizm - występowanie u kogoś cech przodków, inaczej regresja ewolucyjna. 

Zelota to fanatyk, zagorzały entuzjasta. 


Znane każdemu, ale rzadko używane:
Egalitaryzm - pogląd głoszący, że równość jest podstawą sprawiedliwego ustroju społecznego.

Eksplikacja - wyjaśnienie, objaśnienie.

Dekadencja chylenie się ku upadkowi, schyłek.

Korelacja - wzajemne powiązanie, współzależność. 

Konfabulacja - opowiadanie zmyślonych przeżyć.

Paralela - powiązanie, zestawienie. 

Rewaloryzacja - przywrócenie poprzedniej wartości, odnowienie. 

Skonfundowany - zakłopotany. 

Somnambulizm - lunatyzm. 

Trychotomia - trójdzielność, podział na trzy części. 




niedziela, 8 marca 2015

Błędnie używane słowa: tudzież

Sprawa z tudzież jest o tyle trudna, że przez lata wyraz ten całkowicie zmienił znaczenie.

Dawniej był synonimem i, oraz, także, też. Obecnie jednak jest używany jako zamiennik lub czy albo. I chociaż w słownikach nadal występuje wyłącznie pierwsze znaczenie - tudzież jest spójnikiem, który łączy słowa i zdania równorzędne (wskazuje zjawiska, osoby, fakty występujące równocześnie) - częstotliwość użycia "nowego" znaczenia (jako synonimu lub) sprawia, że niewiele osób wyczuwa błąd.
Być może za jakiś czas, tudzież zostanie całkowicie przedefiniowane.

czwartek, 5 marca 2015

Wyrazy zmieniające znaczenie: pasja, pasjonat

najwer.wordpress.com
Pasjonat to osoba, która ma pasję, czyli zamiłowanie do czegoś. I tylko takie znaczenie tego słowa, funkcjonuje we współczesnej polszczyźnie.

Jednak jeszcze do niedawna, w słownikach języka polskiego pod hasłem pasjonat, znajdowaliśmy wyłącznie osobę łatwo unoszącą się gniewem, wpadającą w pasję, czyli w złość. 

Pasją nazywamy również fragmenty Ewangelii opowiadające o męce Pańskiej (stąd głośny film Pasja).

Za przyczynę przesunięcia znaczeniowego, które dokonało się w słowie pasjonat, możemy uważać wieloznaczność pojęcia pasja. Musimy jednak również pamiętać o pierwszej i starszej definicji.

Przy okazji warto dodać, że narzędnik słowa pasjonat brzmi pasjonatem (a nie pasjonatą, gdyż forma mianownikowa to pasjonat, a nie pasjonata). 

piątek, 20 lutego 2015

Ach, ech, och, aha, oho

Zasada jest bardzo prosta: ach, ech, och - wyrażające zachwyt piszemy przez ch (ochy i achy).
Natomiast aha - używane zwykle jako potwierdzenie czegoś zapisujemy przez h


W przypadku eh spotykamy się również z pisownią przez h, jednak jest ona dużo rzadsza niż ech
Obecnie pod wpływem języka angielskiego pojawiła się także forma oh pisana przez h, jednak musimy pamiętać, że angielskie oh czytamy jako i ma ono niewiele wspólnego z naszym polskim och wyrażającym zachwyt. Przez h zapisujemy natomiast oho - wykrzyknik wzmacniający wypowiedź; wykrzyknik używany w momencie uświadomienia sobie czegoś: Oho, jestem już spóźniona!




A jak zapisać śmiech: cha cha, ha ha, chi chi, hi hi


Prof. Jerzy Bralczyk




czwartek, 19 lutego 2015

Wszem wobec

Ogłaszam wszem wobec, że powiedzenie "wszem i wobec" jest niepoprawne. 

Wszem to inaczej wszystkim, a wobec to wyrażanie przyimkowe od dawnego rzeczownika obec, czyli "ogół ludzi, społeczność". Poprawna i utarta struktura brzmi wszem wobec, czyli wszystkim obecnym. Jednak poprzez błędną analogię do takich powiedzeń jak krótko i węzłowato, ład i porządek, wszystko i nic, tu i teraz zaczęto dodawać spójnik i, tworząc nielogiczną, niepoprawną i nieuzasadnioną historycznie formę. Jest ona tak często używana (dwukrotnie częściej niż poprawna!), że być może z czasem zostanie zaaprobowana przez językoznawców. Obecnie jednak słowniki nie dopuszczają formy wszem i wobec.