niedziela, 30 czerwca 2013

Wychodzimy na pole czy na dwór?

Nie od dzisiaj wiadomo, że formy poszczególnych słów języka polskiego, różnią się w zależność od regionu, w jakim ich używamy. Jak to mówią: "co kraj, to obyczaj", w naszym wypadku - co region, to inna forma. 

Na ziemniaki powiemy kartofle, bądź pyry; na drożdżówkę - słodka bułka, kołacz, placek, szneka. Wariantywne jest również wychodzenie na zewnątrz. Mieszkańcy Warszawy powiedzą wychodzę na dwór, a w południowej Polsce wychodzi się na pole. Mimo odwiecznego sporu o bardziej odpowiednią formę ("szlachta wychodzi na dwór, chłop na pole" itd.) obie są poprawne, ponieważ należą do regionalizmów. 

Daruję sobie cały aspekt polityczny, kształtowanie się języka literackiego i dziedziczenie form (zainteresowanych odsyłam np. do publikacji Kazimierza Nitscha, Odrębności słownikowe Poznania, Krakowa, Warszawy bądź nowszych artykułów na ten temat, czy chociażby słowników regionalizmów czy poprawnej polszczyzny), podkreślę jednak, że wychodzenie na pole jest tak samo poprawne jak wychodzenie na dwór,  a jedynym błędem jest forma miejscownika na dworzu (utworzona analogicznie do wyrażania na podwórzu). 



A co na ten temat ma do powiedzenia prof. Bralczyk? 




sobota, 29 czerwca 2013

Znikło czy zniknęło? Wybuchło czy wybuchnęło?

Często zastanawiamy się nad właściwą formą tych czasowników. Lepiej powiedzieć zniknęło/zniknęła czy znikło/znikła
bomba wybuchła czy wybuchnęła

Wszystkie formy są POPRAWNE.
Z tym że czasownik wybuchnęła zarezerwowany jest dla istot żywych, natomiast wybuchła dla rzeczowników nieżywotnych.

Np. Zobaczywszy bałagan mama wybuchnęła gniewem. 
W centrum miast wybuchła bomba. 

czwartek, 20 czerwca 2013

Joyland

Joyland - najnowsza książka Stephena Kinga. Zapowiadała się obiecująco... Wielki powrót Wielkiego Mistrza. Genialne recenzje, zachęcające wypowiedzi. Fani mrocznych powieści z pewnością odliczali dni do chwili, w której będą mogli przeczytać nową powieść mistrza horroru. Tymczasem, ma się wrażenie, jakby promocja książki była większym szałem niż sam Joyland.

Zaczyna się niezwykle ciekawie. Młody chłopak, po rodzinnych przejściach, mający problemy z dziewczyną, zatrudnia się na okres wakacyjny do pracy w wesołym miasteczku. I to nie byle jakim wesołym miasteczku. Stare karuzele, przedziwni i tajemniczy pracownicy, bez wątpienia kryjący niejeden sekret, mroczne pomieszczenia i wróżka, która już przy pierwszym spotkaniu mówi mu coś, od czego dostaje gęsiej skórki. A jakby tego było mało, Joyland okazuje się miejscem brutalnej zbrodni. Kilka lat wcześniej na jednej z karuzeli zamordowano młodą dziewczynę. Nikt nie wie kto i dlaczego to zrobił, ale jedno jest pewne: jej duch ciągle odwiedza to miejsce. Dev, początkowo sceptycznie podchodzący do całej aury otaczającej wesołe miasteczko, podejmie próby znalezienia zabójcy, nie zdając sobie nawet sprawy, że morderca przez cały czas jest na wyciągnięcie ręki... i to dosłownie. Mroczny klimat, tajemnicza zbrodnia, nadprzyrodzone zjawiska - to jest to, do czego przyzwyczaili się fani Kinga. Po takim wstępie z wypiekami na twarzy czekamy na rozwój akcji. Spodziewamy się wielkiego WOW, a tymczasem ... nie dzieje się NIC.
Chłopiec wprawdzie dorośnie, pomoże wielu osobom, zmądrzeje, nawet odnajdzie zabójcę, ale to wszystko jest tak głęboko zatopione w obyczajowych scenach, że już nie robi wrażenia. Czyżby Wielki Mistrz Horroru postanowił spróbować czegoś nowego? Pewnie pod innym nazwiskiem  uznałabym Joyland za bardzo dobrą książką, ale po autorze "Ręki Mistrza" spodziewałam się czegoś innego. Nie do tego przyzwyczaiłeś swoich czytelników Panie King...

środa, 19 czerwca 2013

O słowie "zajebisty"

Słowo to jest niezwykle popularne wśród młodzieży, która najwidoczniej nie zdaje sobie sprawy z jego etymologii. Co więcej, od wyrazu "zajebisty" tworzone są eufemizmy, np. przymiotnik "zarąbisty".

Zajebista impra, zarąbisty telefon, zajebiście było! W języku potocznym, młodzieżowym takie zdania to chleb powszedni. Czy używane są świadomie? 

Słowo "zajebisty" pochodzi od słowa jebać, które, jak wiadomo, jest nawet nie tylko przekleństwem (obelga) co dosadnym wulgaryzmem (wyrazy używane do wyrażania gniewu).




W ostatnim czasie mogliśmy śledzić zagorzałą dyskusję na temat rzekomej dewaluacji tego słowa.
Podkreślam, rzekomej, gdyż naukowcy są zgodni, że słowo "zajebiście" jest WULGARNE!


Prof. Mirosław Skarżyński
Wyraz, o który chodzi, jest bez wątpienia wulgarny bez względu na to, co niektórzy ludzie używający go publicznie z upodobaniem sądzą. To, że został upowszechniony i można się na niego natknąć w telewizji, radiu i gazetach, nie zmienia tej oceny.

Prof. Jan Miodek
Co ja z nim przeżyłem! Mam do niego wyjątkowo nerwowy stosunek. Nie jestem święty pod względem wulgaryzmów, zdarza mi się rzucić mięsem, ale słowa „zajebiście” jeszcze ani razu, w życiu nie użyłem. Ono mnie wyjątkowo razi, jest wyjątkowo wstrętne i obrzydliwe fonetycznie. Przed paroma laty jedna z gazet napisała, że profesor Miodek w „Ojczyźnie polszczyźnie” stwierdził, że słowo „zajebiście” było na początku wulgarne, ale od częstego używania uległo neutralizacji i można z nim dzisiaj iść na salony. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Ruszyły matury a tam jest zawsze pytanie o życie wyrazów, ich zmiany znaczeniowe itp. Co drugi abiturient napisał „no np. słowo zajebiście, jak powiedział prof. Miodek, kiedyś wulgarne dzisiaj jest stylistycznie neutralne”. Myślałem, że dostanę ataku apopleksji. Ja tak nigdy w życiu nie powiedziałem! 

Prof. Mirosław Bańko
Poczucie wulgarności języka osłabło w ostatnich latach, więc to, co dla starszych jest wulgarne, średnie pokolenie odbiera jako pospolite, a młodsze – jako potoczne. Jako osoba należąca do średniego pokolenia uważam słowo zajebisty za wystarczająco wulgarne, aby go nie używać w miejscach publicznych, np. w szkole.  

wtorek, 11 czerwca 2013

Etnogeneza Słowian

źródło: archiwum.wiz.pl
Wiecie skąd wywodzi się nazwa Słowianie?

Badacze mają dwie hipotezy. Pierwsza dotyczy rdzenia, który tkwi w wyrazach słowo, sława. Nazwa Słowianie mogłaby, opozycyjnie do "niemych" Niemców, oznaczać "mowni", czyli mówiący zrozumiale.

Druga teoria opiera się na podobieństwie brzmieniowym rdzenia słow- do sław, który pierwotnie oznaczał "zwilżać". Występuje on w wielu nazwach wodnych na obszarach zaludnionych przez Słowian (rzeki i jeziora Sława, Sławut, Słowie). Zgodnie z takim rozumowaniem nazwa Słowianie określałaby "mieszkańców przybrzeża". Za tą teorią przemawia fakt, że przyrostek -anin, -enin służy do tworzenia nazw mieszkańców na podstawie nazw terenowych i miejscowych. 

czwartek, 6 czerwca 2013

Co z tym przecinkiem?

źródło:kari2010.bloog.pl
Kwestia postawienia przecinka w zdaniu może być prawdziwym dylematem. Co z tym przecinkiem? Gdzie i kiedy go postawić? 

Jest kilka zasad, które, porządkując interpunkcję, mają nam ułatwić pisanie. 

Przecinek stawiamy
1. ZAWSZE przed:
- ale 
- bo 
- gdyż
- lecz

2. Gdy wymieniamy/wyliczamy szereg czasowników, rzeczowników bądź wyrazów tego samego typu: 
Kup bułki, mleko, masło, jogurt.
Na zewnątrz jest zimno, deszczowo, wietrznie.

3. Przed imiesłowem zakończonym na -ąc, łszy, 
-wszy (wyjątek: wyjąwszy (w znaczeniu oprócz)

4. Podwójnym przecinkiem zaznaczamy wtrącenie, dopowiedzenie.

5. Przed wyrazami uwypuklającymi treść, np:
- raczej
- prawdopodobnie
- nawet
- przynajmniej
- chyba
- na przykład
- ewentualnie

Przecinka NIE stawiamy
1. Gdy wymieniamy szereg wyrazów nierównorzędnych:
Byłem na pierwszym polskim festiwalu muzyki jazzowej. (pierwszy z polskich festiwali)

2. Przed:
- tudzież
- i (chyba że chodzi o wyliczenia np. Byliśmy w kinie, i w teatrze, i w operze)
- albo
- ani
- oraz
- lub
- bądź
(chyba że któryś z tych wyrazów rozpoczyna wtrącenie, dopowiedzenie, wówczas STAWIAMY przed nim przecinek)
- czy

3. Po MIMO ŻE (dopiero po czasowniku występuje przecinek, np. Mimo że zaspałam, zdążyłam na autobus.)

4. Przed spójnikami w połączeniu z partykułą, spójnikiem i przysłówkiem:
- własnie gdy/jak/kiedy
- dlatego że/iż
- tym bardziej że
- zwłaszcza że
- chyba że

5. W połączeniu: dwóch spójników, zaimka względnego i spójnika, spójnika i zaimka względnego (a choć/gdy/jeśli/mianowicie/kiedy/ponieważ/więc/że)

6. W utartych zwrotach (nie wiadomo kiedy, po raz nie wiem który itd.)

7. W frazeologizmach (jak z bicza strzelił, uciec gdzie pieprz rośnie itd.)


Najważniejsze, żeby pamiętać o tym, że przecinek nie bez powodu należy do znaków przestankowych. Najprościej mówiąc: Stawiamy go w momencie, kiedy chcemy wziąć oddech. 


Dla szczególnie zainteresowanych polecam http://www.prosteprzecinki.pl/