Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dorothy howell. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dorothy howell. Pokaż wszystkie posty

sobota, 21 września 2013

Torebki i klątwy

Bestseller NY Times. Książka polecana przez wiele portali zajmujących się literaturą, kulturą, kryminałem. Jednym słowem – reklama pierwsza klasa. Szkoda tylko, że na reklamie klasa się kończy.


Główną bohaterką książki jest Haley Randolph – pracująca, a raczej obijająca się w jednej z sieci sklepów, które należą do jej (podkreślam, bo to ważne) oficjalnego chłopaka. Haley jest odzwierciedleniem typowej głupiutkiej blondynki. Zaczęła studia, ale po co tracić czas na ich kontynuowanie skoro i tak będzie musiała pracować. Dorabia w wielkim centrum handlowym, gdzie godziny pracy spędza na zapleczu popijając napoje energetyczne i wcinając tony batonów. Jej jedynym zajęciem jest kupowanie unikatowych torebek, prosto od projektantów. I właściwie tego dotyczy książka: poszukiwania Przepysznej – tak nazywa wymarzoną torebkę. Gdzieś w tle jest klątwa, dwa morderstwa, o które nawiasem mówiąc jest podejrzana i odkrywanie UFO.
Płytkie dialogi, rodem z amerykańskiego serialu dla nastolatek. Akcja dotycząca poszukiwania mordercy może i byłaby ciekawa, ale postać płytkiej Haley, która jest zdziwiona, gdy faceci nie rzucają się na nią, a dziewczyny żyją czymś innym niż kupowaniem torebek psuje całą lekturę.

Jedna z recenzji zapowiadała: „Kryminał, jakiego jeszcze w Polsce nie było” i faktycznie, w Polsce tak słabego kryminału jeszcze nie było. Nie wiem nawet czy można to nazwać kryminałem, chyba że poszukiwanie torebek jest zajęciem na krawędzi bezpieczeństwa?