Pokazywanie postów oznaczonych etykietą recenzje książki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą recenzje książki. Pokaż wszystkie posty

piątek, 27 grudnia 2013

Jo Nesbo - Policja

Policja - stróże prawa, osoby mające chronić społeczeństwo, jednostka zobowiązana do zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom miasta. Czasem bywa jednak bezsilna. A gdy giną funkcjonariusze policji, a morderca jest bezkarny - kto wtedy ma nas, obywateli ochronić?

W Oslo w tajemniczych okolicznościach giną policjanci. Nie umierają jednak zwyczajnie. Ich śmierć jest idealnie wyreżyserowana. Zgadzają się wszystkie detale. Każdy z zabitych policjantów zginął dokładnie w rocznicę innego morderstwa, którego nie potrafił rozwiązać. Mało tego - zginął w tym samym miejscu i w taki sam sposób. Ktoś na własną rękę wymierza sprawiedliwość nieudolnym funkcjonariuszom policji? A może to tylko element zemsty na całym aparacie wymiaru sprawiedliwości? Sprawa jest dziwna i podejrzana, a policja bezradna, gdyż nie ma żadnych tropów. Żadnych! Brak DNA, brak konkretnego motywu, brak podejrzanego, brak czasu, a morderca ciągle uderza. Grożąc nie tylko policjantom, ale także ich najbliższym! Czy ktoś potrafi go powstrzymać?

Harry Hole - śledczy, tropiciel, policjant. Genialny umysł, który potrafi rozwiązać najtrudniejsze zagadki. Czy podoła tym razem? Czy widmo przeszłości pozwoli mu się zmierzyć z zabójcą kolegów?

Książki genialna! Ciekawe wątki, inteligentna intryga, trzymająca w napięciu akcja. Nesbo bawi się z czytelnikiem podsuwając mnóstwo fałszywych tropów. Gdy czytelnik już spodziewa się najgorszego i słyszy bicie własnego serca, następuje retardacja. Niczego nie można przewidzieć. Jeśli chociaż przez chwilę wydaje ci się, że znasz mordercę - to masz rację - wydaje ci się. Ale jak to mówią: "diabeł tkwi w szczegółach" i te szczegóły są tutaj kluczowe. Tatuaż, blizna, brat, zabawa, miłość, przeszłość. Tu nie ma czasu na zastanawianie - trzeba działać. Szybko kojarzyć fakty i wiązać wątki. Nie ma też miejsca na logikę czy statystykę, bo świat zbrodni rządzi się innymi prawami. A głównym prawem jest miłość.


niedziela, 27 października 2013

Ona już nie wróci, Hans Koppel

Zastanawialiście się kiedyś, jakby to było oglądać swoje życie na ekranie monitora? Sprawdzić co robi rodzina, najbliżsi w danej chwili? Ylva doświadczała tego przez ponad półtora roku. Na ekranie telewizora oglądała jak jej rodzina zmaga się z bólem po jej utracie. 

Młoda kobieta wracając z pracy wsiadła do samochodu, którego kierowca oferował podwiezienie do domu. Już nikt więcej jej nie zobaczył. Mąż początkowo myśląc, że kobieta jest u kochanka, nie angażował się w poszukiwania. Jednak nikt jej nie widział. Wyszła z pracy i ślad po niej zaginął! Wielomiesięczne poszukiwania nie przyniosły żadnego rezultatu, nie znaleziono ani kobiety, ani jej ciała. A najgorsze, że policja podejrzewała tylko jej męża! Typowa rodzinna tragedia spowodowana impulsem. Wielokrotnie zdradzany i poniżany nie wytrzymał... Ukrył ciało, a następnie odgrywał rol zrozpaczonego i kochającego męża. Prawda okazała się jednak dużo bardziej przerażająca. 

Kobieta przez wiele miesięcy była brutalnie gwałcona i wykorzystywana. Zamknięta w dźwiękoszczelnej piwnicy, 10 metrów od własnego domu oglądała na ekranie monitora jak jej mąż i córka rozpaczliwie próbują ją odnaleźć i jak z czasem jej miejsce zajmuje inna kobieta. Przyzwyczajona do swojego oprawcy, zdała sobie sprawę. że będzie żyła tak długo, jak będzie dla niego atrakcyjna i przydatna. Stroiła się i malowała, a gdy mężczyzna przez kilka dni jej nie gwałcił czuła się samotna. Przetrzymywana w malutkim pomieszczeniu tęskniła za kontaktem z człowiekiem, jakimkolwiek kontaktem... A gdyby tego było mało, jej mąż początkowo nie mogąc poradzić sobie z jej brakiem chodził na terapię do psychiatry, nie wiedząc, że własnie ten psychiatra kryje się za zniknięciem jego żony... 

Dlaczego wybrał akurat ją? Co doprowadziło znanego i szanowanego lekarza do tak brutalnych czynów? Okazało się, że Ylva wcale nie była taka święta jak wszyscy myśleli. A psychiatra po prostu wyznawał zasadę oko za oko, ząb za ząb. Wiele lat temu jego córka została trzykrotnie zgwałcona na oczach Ylvy przez jej bliskich kolegów. Co więcej, Ylva zagroziła, że gdy dziewczyna komuś o tym powie, rozpowiedzą, że jest zwykłą dziwką, zaliczającą kilku chłopaków jednej nocy. Dziewczyna nie mogąc uporać się z tym psychicznie, popełniła samobójstwo. 

Książka przerażająca i genialna jednocześnie. Doskonała pod względem psychologicznym, obrazująca syndrom sztokholmski. Pełna nierozstrzygalnych dylematów moralnych. Czy można winić męża, że tak szybko próbuje  ułożyć sobie życie po zaginięciu marnotrawnej żony? Czy czytelnika może oburzać jego euforia wiążąca się z zakochaniem, podczas gdy jego żona kawałek od domu jest brutalnie gwałcona? Przecież to ona go zdradzała i oszukiwała, to ona traktowała związek z nim jak nudny obowiązek. A jednak mężczyzna bardzo szybko zrezygnował z poszukiwań i to może denerwować bardziej niż jej zdrady! Kto jest tym złym? Kobieta, która "pokutuje" za swój szczeniacki wybryk? Czy zrozpaczony ojciec, który próbuje pomścić zmarłą córkę? Czy zasada oka za oko ząb za ząb jest najlepszą formą oczyszczenia? Czy zemsta jest w stanie ukoić ból? Książka kryje w sobie wiele pytań, na które nie ma dobrej odpowiedzi. Czy  w tym wypadku można powiedzieć, że zasada oko za oko, uczyni cały świat ślepym?