wtorek, 24 czerwca 2014

Leroux Gaston - Upiór w operze

Tej powieści chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Ukazywała się w odcinkach w latach 1909-1910. Jest to najsłynniejszy utwór Gastona, mimo że jego powieści detektywistyczne stanowią prawdziwą ucztę dla kryminalnych smakoszy i doskonały dokument do badań dla historyków literatury. 

Upiór w Operze to mistrzowsko zawiązana intryga, zahaczająca pod powieść grozy, powieść gotycka. Co tu dużo pisać, w operze dzieją się dziwne rzeczy: wszyscy wierzą w istnienie upiora, który wynajmuje loże numer 5 (czyta plan, zostawia bileterce napiwek, czekoladki, kwiatek z bukietu), tylko nowi dyrektorzy uważają, że obecność rzekomego upiora to niesmaczny żart. Wypowiadają więc wojnę zjawie, łamiąc wszelkie zobowiązania wobec upiora podtrzymywane przez poprzedników. Wkrótce wszelkie groźby przekazywane przez upiora w listach zaczynają się spełniać... Upiór przede wszystkim domaga się, aby główną arię grała Christina, córka skrzypka, która wierzy w istnienia Anioła Muzyki. Uważa, że to on uczy ją wieczorami w garderobie śpiewu. Z czasem okazuje się, że to Erick - zdeformowany fizycznie, utalentowany kompozytor, żyjący w piwnicy opery. Czy to on jest upiorem? Jak skończy się jego związek z Christiną? Jak śpiewaczka wybrnie z miłosnego trójkąta? 

Już od samego początku utworu, autor twierdzi, że upiór istniał naprawdę. Czytelnik może mu wierzyć bądź nie, ale niezależnie od odpowiedzi przyzna, że historia Ericka jest niesamowita. Autor bawi się z czytelnikiem w kotka i myszkę, wprowadza w mroczną, tajemniczą historię, po czym wszystko perfekcyjnie i logicznie wyjaśnia. Niczym Piękna i Bestia i Romeo i Julia razem :D

Brak komentarzy: