Każda kultura, każda społeczność ma inną mentalność, inne skojarzenia, a co za tym idzie, swój własny językowy obraz świata.
Na początku XX wieku dwaj amerykańscy językoznawcy Sapir i Whorf badając języki indiańskie stwierdzili, że znacznie różnią się one od języków indoeuropejskich. Sformułowali więc hipotezę o zależności języka od kultury i warunków społecznych. Najprościej mówiąc: widzimy świat przez okulary nałożone nam przez język.
Mówiąc "romantyzm" Polacy natychmiast kojarzą sobie tę epokę z mesjanizmem, martyrologią, Mickiewiczem. Francuzi czy Rosjanie mogą mieć zupełnie inne skojarzenia, a co za tym idzie odmienny językowy obraz świata. Polakom słowo "wojna" nasuwa inne obrazy niż chociażby obecnie mieszkańcom Syrii. Wynika to z kultury, historii, etymologii, mentalności. Nie możemy prowadzić badań nad językiem pomijając kulturę i odwrotnie. Co ważne, językowy obraz świata nie odbija całkowicie rzeczywistości; słowa nie pokazują rzeczy dosłownie, lecz mentalnie. Mówiąc "szkoła" nikt z nas nie wskaże konkretnego budynku i nie powie "to jest szkoła". Każdy z nas ma własny obraz szkoły: jednym będzie się ona kojarzyła ze szczególnie zapamiętanym nauczycielem, pozytywnie bądź negatywnie; innym ze szkolną przyjaźnią, miłością; jeszcze inni wspomną o konkretnym przedmiocie, z którym nie mogli sobie poradzić, bądź wręcz przeciwnie: radzili sobie wybitnie. Polakom słowo "szkoła" będzie nasuwało inny obraz, niż, na przykład, afrykańskim dzieciom.
Językowy obraz świata widać dobrze na przykładzie stereotypowego traktowania innych narodowości. Niemcy kojarzą nam się z pracowitością, a na przykład Cyganie wywołuje negatywne emocje. Również nas Polaków w różnych krajach różnie odbierają, czasami zupełni inaczej niż byśmy chcieli.
* jest to najbardziej uproszczone wytłumaczenie JOS jakie można napisać :D
więcej konkretnych informacji, np. w książce: Językowy obraz świata, pod red. Jerzego
Bartmińskiego, Lublin 1999.
6 komentarzy:
Wypadałoby zaznaczyć cytat z prof. Grzegorczykowej...
Tzn.?
Tzn, że cytuje Pani Prof. Grzegorczykową, nie wskazując, że to cytat.
"językoznawcy amerykańscy E. Sapir i B. L. Whorf, badając języki
indiańskie, stwierdzili uderzającą odmienność tych języków w stosunku do języków indoeuropejskich i wysunęli hipotezę o zależności języka od kultury i warunków życia: warunki kulturowo-społeczne wpływają na kształt języka, a następnie język determinuje sposób ujmowania świata. Widzimy świat przez „okulary” nałożone przez język"
Fragment jej pracy: Pojęcie językowego obrazu świata i sposoby jego rekonstrukcji.
Tak naprawdę to się nazywa plagiat.
Jeśli już, to nie cytuję, lecz parafrazuję. Podobne zdania widizmy chociażby u przytoczonego Bartmińskiego, czy innych badaczy zajmujących się JOŚ.
Dziękuję za wskazanie. Muszę w takim razie siegnąć do Grzegorczykowej.
Jestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie napisane.
Ogólnie ja jestem zdania, że bardzo ważną kwestią jest nauka języka angielskiego. Ja teraz odkąd mieszkam w Redzie chcę właśnie maluchy wysłać na taki kurs. Jak widziałam na stronie https://earlystage.pl/pl/szkola/reda to jest to najlepszy wybór moim zdaniem.
Prześlij komentarz