Dlaczego dzień dobry piszemy rozłącznie, a dobranoc łącznie? Zapytał mój czternastoletni brat. Pytanie niby banalne, ale trudno znaleźć na nie precyzyjną odpowiedź. A co dopiero taką, która zadowoli gimnazjalistę.
Zacznijmy od słyszalnej różnicy. Zarówno dzień dobry, jak i dobranoc mają jeden akcent, a dobry wieczór - dwa. Prof. Mirosław Bańko uważa, że gdyby dobranoc zapisać rozłącznie akcent padałby na ostatnią sylabę słowa dobra, a to nie brzmiałoby dobrze. Nie wiem jak Was, ale mnie taka argumentacja nie przekonuje.
Sprawa jest dużo bardziej skomplikowana. W języku polskim przydawka występuje przed rzeczownikiem, powinniśmy więc mówić dobry dzień (tak jak Czesi, Rosjanie, Niemcy, Włosi, Francuzi - w więkoszości języków europejskich w zwrocie powitalnym rzeczownik znajduje się na drugim miejscu). Tak też mówiło się w Polsce aż do XVII wieku. Zamiany dobry dzień na dzień dobry dokonano z bardzo prozaicznych powodów, a główną zasługę należy przypisać gwarze. Rytmicznie lepiej wymawiało się dzień dobry. Mieszkańcy wsi wymawiali dobry dzień jak jedno słowo akcentując bry. Ówcześni językoznawcy postanowili więc zamienić kolejność wyrazów. Zabrakło im jednak konsekwencji. Bo w przypadku wieczornego pozdrowienia nie tylko nie zmieniono szyku, ale pozwolono na łączną pisownię i tak powstało dobranoc.
Z dobry dzień, zrobił się dzień dobry, z dobrej nocy, dobranoc, ale dlaczego mówimy dobry wieczór, a nie wieczór dobry? Znowu chodzi o akcent. Kolejność w tym pozdrowieniu została niezmieniona, ponieważ wieczór ma dwie sylaby i akcent padał tutaj na drugą sylabę od końca (wieczór) nie było więc zagrożenia, że dojdzie do zrostu wyrazów, które łatwo było wymówić zarówno w gwarze, jak i w języku literackim.
Mało satysfakcjonujące wytłumaczenie, wiem. Łatwiej i szybciej byłoby powiedzieć: bo w języku polskim tak już po prostu jest :)
6 komentarzy:
Czyli jak zwykle namieszali językoznawcy. Oni nie powinni być twórcami lecz historykami opisującymi zmiany tworzone przez "rzeczywistość", czyli ludzi.
Zgadzam się
Jacy językoznawcy: ,,Zamiany dobry dzień na dzień dobry dokonano z bardzo prozaicznych powodów, a główną zasługę należy przypisać gwarze''.
Akurat w łącznie pisanym dobranoc akcent jest na "ra", a w zapisie rozdzielnym był by na "noc", więc nie wiem , co profesor Bańko słyszy
Dobrze, że 'językoznawcy' nie zabrali się za "dobrodzieja"...
Naturalne zioła wyleczyły tak wiele chorób, że leki i zastrzyki nie mogą wyleczyć. Widziałem wielkie znaczenie naturalnych ziół i cudowną pracę, jaką wykonali w życiu ludzi. Czytałem w Internecie zeznania ludzi na temat tego, jak zostali wyleczeni z opryszczki, HIV, diabetyków itp. przez ziołolecznictwo Dr.DAWN, więc postanowiłem skontaktować się z lekarzem, ponieważ wiem, że natura ma moc uzdrawiania wszystkiego. Zdiagnozowano u mnie HIV przez ostatnie 7 lat, ale Dr DAWN wyleczył mnie swoimi ziołami i od razu skierowałam do niego ciotkę i jej męża, ponieważ oboje chorowali na opryszczkę i też zostali wyleczeni. Wiem, że trudno w to uwierzyć ale jestem żywym świadectwem. Próbowanie ziół nie zaszkodzi. Jest także rzucającym zaklęcia, rzuca zaklęcia, aby przywrócić rozbite małżeństwa i zaklęcia powodzenia, aby prosperować i doskonalić się w życiu. Skontaktuj się z Dr.DAWN e-mail: ( dawnacuna314@gmail.com )
Whatsapp: + 2349046229159/
+3550685677099
Prześlij komentarz