Pisałam już o błędnie używanych przysłowiach. Teraz czas zająć się powiedzeniami, w których poszczególne słowa są przekręcane.
Na początek najbardziej popularne Spaść z wysokiego konia. Na czym polega błąd? Prawidłowo powinniśmy mówić Spaść z dużego konia - taki kształt ma ten stały związek wyrazowy.*
Kiedy mamy coś trudnego do zrobienia mówimy, że jest to twardy orzech do zgryzienia, a nie: trudny/ciężki orzech do zgryzienia.
Błędem jest również mówienie wolność Tomku w swoim domku. Prawidłowo powiedzenie to brzmi wolnoć Tomku w swoim domku. Co oznacza wyraz wolnoć? To archaizm będący połączeniem słów wolność i ci i oznacza pozwolenie na coś.
Nie zasypiać gruszek w popiele. Nagminnie zamieniamy zasypiać na zasypywać, gdyż wydaje nam się, że to brzmi bardziej logicznie. Bo co może oznaczać zasypianie gruszek w popiele? Dawniej prawdziwy przysmak stanowiły pieczone gruszki. Wkładało się jej do popiołu i czekało, aż się podpieką. Niestety trwało to bardzo długo, nawet kilkadziesiąt minut. Dlatego ludziom w oczekiwaniu na gotowe gruszki zdarzało się zasnąć. Wtedy owoce ulegały całkowitemu spaleniu - nie wolno więc zasypiać, kiedy gruszki są w popiele, czyli inaczej nie zaniedbywać toczącej się sprawy.
* w tym miejscu warto zaznaczyć, że wysoki to przymiotnik nadużywany we współczesnej polszczyźnie; dziennikarze sportowi mówią o wysokiej formie, wysokiej frekwencji, zamiast dobra forma, duża frekwencja.
Dwie uwagi: wolnoć to połączenie słów wolno i ci, a w przypisie chyba miało być „duża frekwencja”.
OdpowiedzUsuńSzanowna Pani,
OdpowiedzUsuńczy sprawą filologa jest dzielenie związków frazeologicznych (istniejących w obiegu i nieprzekręcanych) na "poprawne" i "niepoprawne"? Pisze Pani o "spadaniu z wysokiego konia", poprawiając coś, co istnieje, na coś, co Pani zdaniem ma istnieć. Sprawa "wysokiego konia" jest mi bliska, bowiem pod wpływem WSFJP Muldnera-Nieckowskiego (który też "wysokiego konia" odrzuca jako formę niepoprawną, z tym że on poprawia to na "dobrego konia") prześledziłam sprawę dokładnie. Dlaczego wszyscy znają i stosują "wysokiego konia", a niemal nikt nie stosuje "dobrego", o "dużym" nie wspominając? "Wysoki koń" w tym związku frazeologicznym ma pochodzenie starodawne, bo zanotował je Kolberg. Wmawianie sobie przez językoznawców, że mają władzę poprawiać związki frazeologiczne, świadczy o przesadnej pysze tych ludzi. To akurat dziedzina, w której rola fachowców powinna zostać ograniczona do dokumentacyjnej.Natomiast w kwestii nadużywania przymiotnika "wysoki" (czego osobiście nie zauważam) to może lud bierze przykład z Was - filologów. Kto ukuł termin "mowa wysoka"?